Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Chwalimy sie swoimi pojazdami. Zdjecia, filmiki itd.

Topic author
Keszel
Posty: 528
Rejestracja: 5 years ago
Imię: Leszek
Lokalizacja: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
Moje auto: Espace IV 2.0 T F4R
Grand: Nie
Rok produkcji: 2003
Kontakt:

Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Post autor: Keszel »

Przepustnica wyczyszczona, wymieniony wężyk od odmy (12 mm wew. olejoodporny, grubas. Długość ok. 39 cm) Obroty normalne. Auto piszczy, jakieś łozysko dogorywa, do wymiany wężyki od reduktora w stronę map sensora. Sparciale. Wyraźny zapach jakiegoś nadpalonego plastiku, do ustalenia skąd.



Topic author
Keszel
Posty: 528
Rejestracja: 5 years ago
Imię: Leszek
Lokalizacja: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
Moje auto: Espace IV 2.0 T F4R
Grand: Nie
Rok produkcji: 2003
Kontakt:

Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Post autor: Keszel »

Do wymiany łożysko McPhersona, prawe (163594 km). Wg SKP rozsypało się, bo widać, że wszystko skacze. Koszt szarpaków 20 PLN. Trzeba zdemontować, zobaczyć co tam siedzi. Potem może wymiana drugiego, aczkowiek jest sprawne, ale mówią by wymieniać parami. Potem zbieżność. Albo robię na sznurek, albo pojadę normalnie na ustawienie zbieżności. Wypada to zrobi, bo założyłem nowe opony(163392 km). Nowe w sensie kilkuletnie Goodjery z zacnym bieżnikiem. Stare zimówki na których jeździłem kilka lat ciągiem przez rok zostały zdemontowane i utylizowane. Czułem, że coś z nimi już nie tak, bo mieli wyraźne obrzydzenie na ich stan. No i silnik i skrzynia obrzygane olejem. Do sprawdzenia.



Topic author
Keszel
Posty: 528
Rejestracja: 5 years ago
Imię: Leszek
Lokalizacja: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
Moje auto: Espace IV 2.0 T F4R
Grand: Nie
Rok produkcji: 2003
Kontakt:

Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Post autor: Keszel »

163 760 km - wymiana łożyska McPhersona. Guma do amortyzatora, łożysko, guma do budy. Chyba zestaw naprawczy, koszt 120 PLN. Uszkodzone miejsce gdzie opiera się amortyzator. Guma z znaczkami Renault- możliwe, że oryginał. Mam wątpliwości jakie końcówki są przy amortyzatorach, czy nie było jakiejś kombinacji. Nie sądzę by amortyzatory były oryginalne, na diagnostyce miały 60 % sprawności.
Do wymiany kupiłem zestaw ściskaczy sprężyn. Cena 50 PLN. Dobry zakup, bo na zwykłych co miałem byłaby KOSZMARNA robota. Śruby trzymały mocno, lanie WD i czekanie.. Masakra.
Na razie jeżdżę i obserwuje, jest lepiej, czas pokaże jak długo. Drugiego łożyska i zbieżności nie robię NA RAZIE. W sumie co się mogło zmienić..
:arrow: Do sprawdzenia prawe tylne drzwi pasażera.. Nie zakluczają się.
:arrow: Do ustalenia dlaczego tak dziwnie schodzą mi obroty. Wolno, długo trzyma około 1000-1100 obrotów. Do sprawdzenia szczelność, bo ktoś się chwalił, że tak usunął ten problem.
:arrow: Wycieraczki obowiązkowo najrzeć, bo zwariuję od wychodzenia i opukiwania silniczka w różnych dziwnych momentach na drodze. .



Topic author
Keszel
Posty: 528
Rejestracja: 5 years ago
Imię: Leszek
Lokalizacja: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
Moje auto: Espace IV 2.0 T F4R
Grand: Nie
Rok produkcji: 2003
Kontakt:

Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Post autor: Keszel »

164 800 km zwariowały obroty po nocy. Rano uruchomienie auta i wycie. Sprawdziłem wtyczki, nie pomogło. Odpiąłem cewkę, zaczął chodzić kulawo. Podłączyłem cewkę i mu przeszło. Jeżdżę.

165 000 km pojawiły się problemy ze wspomaganiem. Żadnych komunikatów, a kierownicą kręci się jak w Seicento z zapieczoną kolumną kierowniczą. Kierownica przestała wracać na swoje położenie. Zauważyłem to jakieś 30-50 km wcześniej. Usterka pojawiała się raz na jakiś czas, ale teraz to już totalny objaw. Teraz mam coraz większe obawy przed jakimkolwiek wyjazdem.



Topic author
Keszel
Posty: 528
Rejestracja: 5 years ago
Imię: Leszek
Lokalizacja: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
Moje auto: Espace IV 2.0 T F4R
Grand: Nie
Rok produkcji: 2003
Kontakt:

Kolega Keszel i jego kapryśne auto.

Post autor: Keszel »

165480 kmwymieniłem wtyczkę przy przepustnicy. Testuję auto po wymianie. Na razie działa. Czasem zacznie dość dynamicznie się uruchamiać, ale jest poprawa. Do nagrania kilka takich odpaleń by mieć porównanie.

Wtyczkę odcinałem przewód po przewodzie. Kiedy odciąłem jeden to w jego miejsce zakładałem koszulkę termo i dolutowywałem następny. Starą wtyczkę mam do sprawdzenia. Przewody były lutowane lutownicą transformatorową podłączoną do przetwornicy. Przetwornica 100W, impulsowa 200W. Lutownica 100W, więc przetwornica się wyłączała. Wpadłem na pomysł by impulsowo ją włączać i w ten sposób ogarnąłem całą wtykę. Mógłbym kolbą 40W, ale jak zwykle diabeł przykrył ją ogonem i nie lubię kolby. Zaizolowałem taśmą szmacianą przewody, do założenie jeszcze peszel, bo wygląda mało profesjonalnie. Przy okazji do sprawdzenia druga przepustnica- rozebrać zrobić zdjęcia wtyczek, warstwy rezystancyjnej. Przelutowania ewentualnie, bądź poprawienia ślizgaczy.


ODPOWIEDZ